Awaria samochodu, nagła choroba, urtata samochodu – na te sytuacja nie jesteśmy przygotowani. Chyba, że mamy solidny fundusz awaryjny, a na nim oszczędności na czarną godzinę. Dzięki takim środkom niespodziewane sytuacje już nas nie zaskoczą finansowo. A jak szybko i w miarę bezboleśnie odłożyć pieniądze na wszelki wypadek?
- 1. Skarbonka online, czyli oszczędzaj na koncie
- 2. Odkładaj i zarabiaj, czyli oszczędzaj na lokacie
- 3. Ogranicz wydatki, czyli oszczędzaj na tym, co niepotrzebne
- 4. Stałe zlecenie dla zapominalskich, czyli oszczędzaj automatycznie
- 5. Dorób sobie, czyli oszczędzanie przez zarabianie
- Czarna godzina i brak oszczędności – co robić w takiej sytuacji?
- Lepiej mieć rezerwy w razie „W”
Takie środki, które gwarantują nam poczucie bezpieczeństwa w razie nieplanowanych wydatków powinniśmy uwzględnić w comiesięcznym budżecie. Wysokość kwoty zależy od naszych zarobków, potrzeb i możliwości. Jednego miesiąca może uda się odłożyć więcej, innego mniej. Grunt, by taką poduszkę finansową mieć i w razie nagłej potrzeby nie musieć pożyczać. Specjaliści mówią, że fundusz awaryjny powinien być równy trzem miesięcznym pensjom. Dzięki temu w razie utraty pracy nie będzie trzeba się bać o swoją przyszłość, co powoli spokojnie szukać nowego zatrudnienia. Skąd jednak wziąć dodatkowe środki? I jak oszczędzać na czarną godzinę? Zapraszamy do zapoznania się z 5 najlepszymi sposobami.
1. Skarbonka online, czyli oszczędzaj na koncie
To najprostszy z możliwych sposobów oszczędzania na czarną godzinę. Dziś praktycznie każdy bank do rachunku osobistego oferuje założenie konta oszczędnościowego. Tam co miesiąc odkładasz dowolną kwotę (bo tego typu konta są raczej nisko oprocentowane), która powoli, ale za to systematycznie rośnie. Konto jest oddzielone od ogólnego rachunku, więc i pokusa, by z niego wydawać mniejsza. Mało tego – banki swoim klientom proponują coraz więcej usług typu moneyback, które pozwalają na otrzymanie zwrotu (określonego przez bank procentu) za płatności realizowane kartą płatniczą. Te zwracane środki można odkładać na czarną godzinę. Dobrym rozwiązaniem jest też usługa SmartServer – podczas każdej transakcji online jakiś procent z rachunku głównego odkłada się do wirtualnej skarbonki. W ten sposób bezboleśnie można odłożyć miesięcznie do kilkuset złotych. Te środki także można przeznaczyć na prywatny fundusz awaryjny.
2. Odkładaj i zarabiaj, czyli oszczędzaj na lokacie
Zakładając lokatę, zarobisz zdecydowanie więcej niż na koncie oszczędnościowym. Procent na lokacie jest wyższy. Trzeba jednak liczyć się z zamrożeniem pieniędzy na jakiś czas – więc w razie nagłego wypadku i tak się z nich nie skorzysta. Za to można odłożyć pieniądze na fundusz awaryjny i po trzech miesiącach (w przypadku lokaty krótkoterminowej) mieć satysfakcjonującą nas ilość gotówki, która w razie problemów finansowych czy nieplanowanych, a pilnych wypadków z pewnością nas uratuje i ochroni przed wpadnięciem w długi. Banki oferują wiele różnych propozycji – można je sprawdzić w naszym porównaniu najlepszych lokat.
3. Ogranicz wydatki, czyli oszczędzaj na tym, co niepotrzebne
Sposób banalny w swej prostocie. Jak ograniczyć wydatki? Wystarczy przygotować miesięczny plan swojego budżetu domowego. Rozpisać niezbędne wydatki, konieczne zakupy, zaplanować oszczędności. Regularne planowanie spowoduje, że z łatwością ocenimy, które wydatki są zbędne, na czym możemy zaoszczędzić, gdzie dodatkowo poszukać wolnych środków. Taką luźną gotówkę warto odłożyć właśnie na czarną godzinę, nawet jeśli to będą małe sumy. Bo w końcu – grosz do grosza….. Więcej o tym, jak skutecznie zarządzać swoimi finansami pisaliśmy w artykule Domowy budżet – jak go zaplanować. To przystępny poradnik dla wszystkich, którzy chcą się nauczyć rozsądnego wydawania i oszczędzania.
4. Stałe zlecenie dla zapominalskich, czyli oszczędzaj automatycznie
Jeśli nie lubisz planować wydatków, a mimo to chciałbyś bezboleśnie odkładać coś na czarną godzinę, to możesz założyć stałe zlecenie – każdego miesiąca z Twojego konta automatycznie będzie się przelewała określona przez Ciebie kwota na konto oszczędnościowe. Nie musisz pamiętać o wykonaniu przelewu, wystarczy raz wszystko skonfigurować i nie martwić się o to, czy w tym miesiącu uda się coś odłożyć. Oszczędzanie na wszelki wypadek stanie się „wydatkiem” jak każdy inny rachunek. Sumka na koncie oszczędnościowym z czasem urośnie i w razie nagłych zdarzeń losowych będzie jak znalazł.
5. Dorób sobie, czyli oszczędzanie przez zarabianie
Kiedy nie widzisz żadnych możliwości dokładania ze swojego comiesięcznego wynagrodzenia pieniędzy na czarną godzinę, to możesz pomyśleć o jakiejś dodatkowej pracy. Zarobione w ten sposób środki można zaoszczędzić w ramach własnego funduszu awaryjnego w jeden z czterech powyżej opisanych sposobów.
Czarna godzina i brak oszczędności – co robić w takiej sytuacji?
Nie zdążyłeś jeszcze odłożyć gotówki, a nieplanowane wydatki już się pojawiły. Jak sobie poradzić bez zapasowej gotówki? Jeśli potrzebujesz niewielkiej kwoty na krótki czas, a nikt z rodziny lub znajomych nie jest w stanie Ci pomóc, to dobrym rozwiązaniem będzie darmowa szybka pożyczka – w większości firm pozabankowych nowi klienci mogą otrzymać chwilówkę bez żadnych kosztów pod warunkiem terminowej spłaty (zwykle po 30 dniach). Oferty tych pożyczkodawców można sprawdzić w naszym rankingu szybkich pożyczek. Jeśli potrzebna Ci suma jest większa możesz wziąć kredyt w banku (w naszym porównaniu znajdziesz najlepsze propozycje banków) lub pozabankową pożyczkę ratalną (w naszym rankingu przedstawiamy sprawdzone oferty). Trzeba jednak uważać, by nie wpaść w spiralę zadłużenia. Mądre dopasowanie parametrów pożyczki, rzetelna ocena własnej zdolności kredytowej i sumienne spłacanie zadłużenia z pewnością ochroną Cię przed ewentualną wizytą komornika.
Lepiej mieć rezerwy w razie „W”
Czarna godzina jest niezapowiedzianym gościem. Mimo wszystko, dobrze jest mieć czym ją przyjąć. Oszc
zędności odłożone na wszelki wypadek dają komfort i poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli z nich szybko (albo wcale) nie skorzystasz, to będzie Ci się spokojniej żyć. Po jakimś czasie odkładanie co miesiąc jakieś kwoty na własny fundusz awaryjny po prostu wejdzie Ci w krew i nie będziesz już nawet tego odczuwał.