Każdy z nas ma swój sposób na oszczędzanie pieniędzy. Jeden odkłada każdy zarobiony grosz do skarpety, inny rozsądnie inwestuje w akcje i obligacje, a jeszcze inny po prostu żyje chwilą i zamiast odkładać gotówkę, to ją wydaje. Początek wakacji to idealna pora, by odpocząć od poważnych finansowych tematów i trochę się rozerwać. Dlatego przygotowaliśmy listę 5 najczęstszych typów oszczędzających. Oczywiście – z przymrużeniem oka! Sprawdź, którym typem jesteś!
1. Grosz do grosza, czyli Ciułacz
Oszczędzanie to jego największa pasja. Swoją kolekcją świnek skarbonek i skarpet mógłby obdzielić całą rodzinę i pół okolicy. Gdyby mógł, oszczędzałby nawet na oddychaniu. Uwielbia robić zakupy na promocjach, a łowca okazji to jego drugie imię. Ciułacz odmawia sobie wszelkich rozrywek, by ciąć niepotrzebne wydatki. Kino? Lepiej obejrzeć film w domu. Kolacja na mieście? Spaghetti z Biedronki też można podać w wersji ekskluzywnej. Wakacje? Na działce przecież najlepiej się odpoczywa. Życie z Ciułaczem bywa ciężkie – bo oszczędza tylko dla samego oszczędzania. Preferuje ascetyczny styl życia mimo wypchanych banknotami skarpet i brzęczących skarbonek. Nie da się namówić na żadne inwestycje ani nawet na założenia konta oszczędnościowego. No cóż, z jego oszczędności po latach użytek zrobią spadkobiercy.
2. Oszczędności muszą pracować, czyli Inwestor
Oto żywy przykład aktywnego oszczędzającego. Każdą zarobioną złotówkę inwestuje, miło byłoby powiedzieć, że z zyskiem, ale różnie to bywa. Akcje, obligacje, fundusze, jedna lokata, druga, piąta…. Sam gubi się w swoich inwestycjach. I choć niewiele wie o rynku finansowym, to uwielbia udzielać rad żółtodziobom. Na rodzinnych przyjęciach rzuca hasła „Ubiegłoroczna hossa przyniosła mi 50% zysku”…. Niepytany opowiada o swoich inwestycjach, zachwalając najnowsze pomysły i próbując wciągnąć w nowy super interes. Wylicza zalety inwestowania, przemilczając liczne straty. Uwielbia ryzyko – bo czym byłoby życie bez adrenaliny – i radośnie topi oszczędności na wakacje w mało znanym i niesprawdzonym funduszu. Życie Inwestora to istna sinusoida – raz nad wozem, raz pod wozem. Dopóki przepuszcza swoje oszczędności, nie wadzi nikomu, jednak lepiej nie wchodzić z nim w spółkę….
3. Jednoosobowe przedsiębiorstwo „Budżet domowy” czyli Prezes
Nikt jak on nie zarządza tak dobrze swoim wydatkami. Uwielbia planować miesięczny budżet domowy, tnąc wydatki, inwestując i rozsądnie wydając. Ma osobistego doradcę finansowego, z którym regularnie omawia wszystkie decyzje finansowe. Nie zrobi zakupów bez wcześniejszego przeanalizowania popytu na poszczególne produkty spożywcze wśród domowników. Spontaniczny wyjazd na wakacje? Nie ma opcji – Prezes musi zaakceptować wszystkie wydatki przynajmniej na miesiąc przed, oczywiście po złożeniu wniosku z odciskami palców i trzema fotografiami. Oszczędności trzyma na kilku kontach oszczędnościowych, korzystając z nich tylko w uzasadnionych przypadkach, służących rozwojowi „przedsiębiorstwa”. Początkiem miesiąca znajdziesz go zakopanego pod stertą rachunków, konferującego z doradcą finansowym, omawiając kolejne budżetowe posunięcia, z kalkulatorem i kalendarzem pod pachą.
4. Tylko na czarną godzinę, czyli Przezorny
Odkłada pieniądze tylko na wypadek katastrofy. Nie ma ich za wiele, ale w razie jakby co – poradzi sobie bez uciekania się w pożyczki. Trochę w Przezornym Ciułacza, aczkolwiek on nie oszczędza na wszystkim i nie brzydzi się wydawaniem. W zasadzie to tylko jego pesymistyczna natura skłania go do oszczędzania. Pieniądze chowa do skarpety, ewentualnie na konto oszczędnościowe (oczywiście, po stukrotnym upewnieniu się w banku, że to nie jest objęte żadnym ryzykiem), w żadnym razie nie da się namówić na żadne inwestycje czy choćby na założenie lokaty. Fortuny nie zbije, pławić w luksusie też się nie będzie, ale na wypadek Armagedonu, klęski żywiołowej i wszystkich plag egipskich jest zabezpieczony. To nic, że z odłożonych pieniędzy przeżyje może miesiąc…..
5. Po co oszczędzać, jak można wydawać, czyli Beztroski
„Carpe diem” to jego dewiza życiowa. Z zasady nie oszczędza, bo kto wie, co będzie jutro? Świat i tak zbliża się ku końcowi, kiedyś wszyscy umrzemy, po co więc odkładać pieniądze na niepewną i bliżej nieokreśloną przyszłość? Lepiej cieszyć się życiem i wydawać, wydawać, wydawać…. Kiedy, jak nie teraz? Nikt tak jak Beztroski nie jest w stanie przeżyć tygodnia za miesięczną wypłatę. Jest mistrzem kombinowania i pożyczania. Nie odmawia sobie przyjemności, żyje ponad stan. W najlepszym wypadku będzie żył od pierwszego do pierwszego. W najgorszym – skończy z komornikiem na karku w mieszkaniu socjalnym. Jedyna nadzieja, że zdąży zmienić swoją filozofię życiową zanim zbankrutuje…
Oszczędzaj, jak lubisz, ale z głową!
Wiesz, już którym typem oszczędzającego jesteś? Ciułasz, inwestujesz, zarządzasz, odkładasz na czarną godzinę czy tylko wydajesz? A może masz cechy każdego z typów? Tak naprawdę każdy z nam może robić ze swoimi pieniędzmi, co mu się tylko podoba. Najważniejsze to zachować rozsądek i nie „przegiąć” w którąś ze stron. Warto oszczędzać . Chcesz wiedzieć, jak robić to dobrze? Zapoznaj się z naszymi poradami i bądź rozsądnym oszczędzającym!